Jestem siostrą zakonną ze zgr.zalożonego przez
św. Alojzego Orione charyzmatem mojego zgr. jest
niesienie pomocy najbardziej potrzebujacym,
opuszczonym i oddalonym od Boga.
Siostry Orionistki od 14 lat pracują na Wschodzie
Ukrainy, w Charkowie. Zostalysmy zaproszone
przez ks .Biskupa Jana Purwinskiego do parafi ksiezy Marianow w Charkowie dla wspolpracy z Caritasem do poslugi wśród najbardziej potrzebujących.
Początkiem posługi było odwiedzanie miejscowej noclegowni dla dorosłych. Dla tych ludzi każdego dnia gotowałyśmy zupę, sprawowałyśmy opiekę medyczną i pocieszałyśmy ich w duchu chrześcijańskim. Niestety, wiele z najuboższych osób nie mogło korzystać ze świadczeń przysługujących w noclegowni, bo nie posiadali dokumentu tożsamości, dlatego też, większość bezdomnych przychodziła do nas do kościoła, prosić o pomoc.
Odpowiadając na potrzeby tych ludzi został
zorganizowany przy kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. ul. Gogola 4 caritasowy ośrodek charytatywny, przy którym rozpoczeło się rozdawanie gorących posiłków, odzieży, lekarstw, oraz funkcjonowanie punktu pomocy medycznej. W miarę jak zapoznawałyśmy się ze środowiskiem pojawiły się inne widoczne potrzeby. Widać było wieczorami grupy dzieci i nastolatków wałęsających się bez opieki. Zrozumiałyśmy że trzeba podiąć ten problem. Przynaglane słowami Założyciela, który mówił że: „Tymi, których jeszcze można i należy zbawić, aby doprowadzić społeczeństwo do Boga, są dzieci i młodzież!”. Oni też są słońcem lub burzą przyszłości, nadzieję Kościoła i Ojczyzny”. Tak też od 1999 roku rozpoczełyśmy opiekę nad dziećmi.Wszystko rozpoczęło się tak prosto: brałyśmy termos z gorącą zupą i zaczynałyśmy z młodzieżą szukać punktów nasilonych spotkań dzieci ulicy, najczęściej przy stacjach metra lub w kanałach grzewczych. Pierwsze, to zdobycie zaufania dzieci, potem rozmowy, spotkania, konkretne gesty. Tak było przez całą zimę. Dla pełnienia tych posług angażowałyśmy wołontariat, była to najczęściej młodzież, która uczyła się wcielać w życie to czego nas nauczył Chrystus – pomocy człowiekowi potrzebującemu, niezależnie od wyznawanej wiary czy światopoglądu. Wspólnym posiłkom towarzyszyły rozmowy i zabawy co zbliżało nas do siebie. Dzieci same zaproponowały, aby spotkania odbywały się u nas przy kościele, latem na ulicy a zimą w pomieszczeniu. Szukałyśmy różnych rozwiązań bo widziałyśmy że pomoc doraźna nie jest wystarczająca i nie rozwiązuje problemów, ale pomimo wszystko kontynuowałyśmy tą pracę gdysz dawała ona nadzieję i pewność że nie jesteś opuszczony i nie jesteś nigdy w życiu sam.
Potrzebni byli fachowcy którzy pomogli by im rozwiązać sprawy rodzinne, konflikty prawne i wejść w życie społeczeństwa jako pełnewartościowe osoby i dla tego od kilku lat włączyłyśmy się w realizację projektu DePol (św. Wincentego a Paulo). Pomoc ofiarowana jest na trzech stopniach: bezpośredni kontakt na ulicy: do tego celu jest przeznaczony samochód i każdego dnia wieczorem wyruszamy do 5 punktów miasta, aby spotkać się z dziećmi, porozmawiać i rozdać gorące posiłki. Drugim stopniem projektu jest pobyt dzienny dla dzieci w centrum socjalnym prowadzonym przez księży, siostry i grupę świeckich Wincentego DePol. Kolejnym stopniem projektu jest kupiony przez nas dom na socjalny internat dla dzieci trudnych, pozbawionych opieki rodziców, czy sierot, aby im pomóc w resocjalizacji.
Ogromną siłą i bogactwem w naszej posłudze apostolskiej jest wolontariat. To studenci z całej Ukrainy uczący się w Charkowie oraz młodzież z samego Charkowa. Jest to grupa młodzieży zróżnicowana wiekowo i wyznaniowo: są katolicy, protestanci, prawosławni, każdy ze sobą wnosi bogactwo swojego obrządku. I tutaj właśnie, na poziomie czynów miłosierdzia dokonuje się przedziwna komunia, zarówno pomiędzy młodzieżą i siostrami, jak i adresatami naszej działalności. Wyraźnie odczuwa się wzajemną życzliwość, która buduje jedność na bazie przykazania miłości bliźniego. Młodzież uczestniczy we wspólnej modlitwie i spotkaniach formacyjnych kształtując w sobie osobowość otwartą na ludzi potrzebujących, w których Bóg szczególnie zamieszkuje (por. Mt 25, 31-45).
Na zakończenie – z wielu przykładów przemieniającej i jednoczącej mocy dzieł miłosierdzia – podam tylko dwa. Wzruszające jest opowiadanie o Nataszy. Groziła jej amputacja nogi, dlatego też zwróciła się do do nas o pomoc. Robiłyśmy co można, aby ją uratować i się udało. Natasza z wdzięczności, że ocaliłyśmy ją od kalectwa rzuciła picie alkoholu i każdego dnia przychodziła, aby ofiarować nam i innym potrzebującym swoją pomoc i uczestniczyć we Mszy św. Zdrowia jednak mocno nadwyrążonego przez alkohol i wyczerpujące życie na ulicy nie mogła odzyskać. Umiera w szpitalu mając niespełna 50 lat, a 2 dni przed śmiercią prosi o przyjęcie sakramentów w Kościele katolickim. Przed śmiercią jeszcze powiedziała: „Gdybym was wcześniej spotkała, moje życie byłoby inne”.
Jeszcze jeden przykład Kati, którą uratowałyśmy od aborcjii. Mama Katii to biedna kobieta, dotknięta chorobą alkoholową, bez stałego miejsca zamieszkania, bezradna wobec poczętego w niej życia i skłonna, aby je w swej bezsilności usunąć. Wszyscyśmy się razom za nią modliły i jedna z Sióstr z cierpliwością i mocą Bożą starała się jej pomóc. Kiedy kobieta poczuła się, że nie jest sama, zdecydowała się urodzić dziecko. Znalazła poza miastem dom z dużym ogrodem, aby móc się utrzymać. Po urodzeniu córeczki, bardzo pragnęła, aby Katia była ochrzczona w Kościele katolickim, ale cała rodzina jest prawosławna, więc nie chciała wywoływać konfliktu. Chrzest odbył się w cerkwii prawosławnej. Wzruszający był moment, kiedy bardzo posunięty w wieku ksiądz prawosławny przeprowadził katechezę i przyjął tą Siostrę zakonną jako najbliższą rodzinę dziecka włączając ją w obrzęd Sakramentów. Obecnie Katia ma 10 lat a duchowa więź z rodziną jest prawdziwym wyrazem ekumenicznej komunii, czyli jedności w tym co nas łączy i pełnej szacunku postawy wobec różnic obrządków.
Mamy świadomość, że z różnych przyczyn nie wszyscy wyjdą z bezdomności, ale my jako chrześcijanie powinniśmy czynić wszystko co możliwe by im pomóc.
Ksiądz Orione, człowiek o „sercu bez granic” zachęca nas do troski o realizację Bożego zamysłu zbawienia, czyli do „odnowienia wszystkiego w Chrystusie”, odnowienia i zjednoczenia, przez modlitwę, ofiary, dialog i konkretną miłość wyświadczaną w imię Jezusa Chrystusa. „Miłość Chrystusa przynagla nas” (por. 2 Kor 5,14), abyśmy z większym zaangażowaniem przyprowadzali wszystkich do Chrystusa i Kościoła.