• 004.JPG
  • 026.JPG
  • 065.JPG
  • 093.JPG
  • 098.JPG
  • 099.JPG
  • 115.JPG
  • 118.JPG

WIECZÓR CHWAŁY to Msza Święta i po niej modlitwa o uzdrowienie (nauczanie, uwielbienie, wystawienie Najświętszego Sakramentu, modlitwy wstawiennicze).
Zapraszamy do naszego kościoła w ostatnie niedziele miesiąca o godzinie 18:00 (do ok. 21:00). Bóg objawia swoją moc i wiele osób doświadczyło miłości i łaski Bożej w tym uzdrowienia i uwolnienia.

Wieczory Chwały Wołomin modlitwa o uzdrowienie terminy 2022 / 2023:

Następujące niedziele o godzinie 18:00:

  • 24.09.2023
  • 29.10.2023
  • 15.11.2023 [środa]
  • 17.12.2023
  • 28.01.2024
  • 25.02.2024
  • 24.03.2024
  • 28.04.2024
  • 19.05.2024
  • 23.06.2024


WIECZÓR WIARY to spotkanie po Wieczorze Chwały, szczególnie adresowane do wszystkich uczestników modlitw o uzdrowienie. Oczywiście, zaproszenie jest skierowane dla wszystkich chętnych, aby zbudować swoją wiarę. Forma spotkania jest przyjemna i luźna, przy herbatce, kawie, ciastku. To okazja na zadanie pytań i rozwianie wątpliwości w wierze. Zapraszamy w każdą środę bezpośrednio po Wieczorze Chwały o godz. 19:00 w Auli bł. kard. Stefan Wyszyńskiego.

Świadectwa 2019
Świadectwa czerwiec 2019
Świadectwa i konferencja 2021

Świadectwa:
Dziewczynka 12 lat – po grudniowej Mszy Św. (2018) została uzdrowiona z padaczki (otrzymaliśmy wyniki badań przed i po, lekarz sam stwierdził, że to cud).

Bożena, ok. 60 lat, uzdrowiona z alergii, odzyskała zmysł powonienia.

Bożena, ok. 60 lat, uzdrowiona z choroby paznokci (początek 2019r.)

Małgorzata, 50 lat, Wieczór Chwały 20 stycznia 2019, po modlitwie znikły 2 guzki na tarczycy, potwierdzone badaniem USG (przesłanym do nas)

Marta, 37 lat, po styczniowym uwielbieniu znikł kłujący ból oraz guz w prawym kolanie, wyniki zostały nam przesłane 26 lutego 2019r.

2019 (styczeń) – mężczyzna ok. 50 lat – uzdrowiony z nałogów
Moc uzdrowienia Jezusa: biodro, ciąża, krew, depresja, rak z Wieczoru Wiary-Boży Pokój 2019.

  1. Mira została uzdrowiona z bólów biodra i chorej trzustki.
    2 Jezus uratował zagrożoną ciążę przez wstawiennictwo Św. Tadeusza Judy. Krew była zniszczona ale w dniu Św. Judy krew została uzdrowiona. Kolana przestały boleć i narządy kobiece zostały nienaruszone pomimo groźby rozpadu.
  2. Kobieta uzdrowiona po 10 latach depresji. Przestała brać leki i czuje się silna i mocna dzięki Bogu. Mąż siostry choruje na nowotwór i przez tą chorobie rodzina się jednoczy w wierze.
  3. Jezus uzdrowił mężczyźnie nowotwór płuc po usłyszeniu Ewangelii i ogłoszeniu śmierci i zmartwychwstania Jezusa dla tej osoby. Po czym po modlitwie przyjaciółki poczuł gorąco w klatce piersiowej i rak zniknął.
  4. Nauczycielka słuchała ojca Szustaka i przekazała mu intencje w swojej sprawie. Dzięki wspólnocie dostała siłę od Jezusa i przestała płakać (Duch Boży zabrał rozpacz). Zaczęła śpiewać piosenki z radością. Podczas Wieczoru Chwały wybaczyła bliskim, którzy ją skrzywdzili i dostała siły bo modlić się dla nich o błogosławieństwo.

Wołomin 27.03.2018

Jestem parafianką kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Wołominie.

Od 2000 roku cierpiałam na schorzenie kręgosłupa szyjnego. Nie pomogły sanatoria ( byłam trzy razy ) ani rehabilitacje ( korzystałam również trzy razy ) oraz codzienna gimnastyka przez 18-ście lat, ani modlitwa. Myślałam, że z tym bólem zostanę do końca życia. 25.03.18 r. na mszy uzdrowieniowej w kościele św. Józefa Robotnikta zostałam uzdrowiona. Już mnie nic nie boli. Chwała Panu!

Panie Jezu jesteś moim lekarzem.
Panie Jezu jesteś Wielki.
Wywyższam Cię.
Panie Jezu jesteś Królem na Królami.
Kocham Cię.

Jestem parafianką kościoła pod wezwaniem św. Józefa Robotnika w Wołominie. Mam niepełnosprawnego syna na wózku inwalidzkim. Od czterch lat nie mógł pozbyć się ogromnych ran odleżynowych. Lekarz prowadzący powiedział, że tylko przeszczep mógłby pomóc, ale żaden szpital nie chiał się tego podjąć, mówiąć, że przeszczep się nie przyjmie bo rana jest za ogromna w środku. Leżał cały czas w łóżku. Bardzo mocno modliłam się i ja i siostry ze wspólnoty podjęły modlitwę wstawienniczą i po mszy uzdrawiającej 25.02.18r. stał się cud. Za jakiś czas byliśmy na kontroli i lekarz zdziwił się jak się to stało. To cud. To co było niemożliwe dla lekarzy, dla naszego Pana Jezusa Chrystusa wszystko jest możliwe. Codziennie dziękuję za to uzdrowienie.

Chwała Panu. Zawsze ufałam Tobie Panie Jezu.

Jagoda

2018r.


Jestem parafianką kośćioła pod wezwaniem św. Józefa Robotnika w Wołominie. Bardzo długo chorowałam. To były lata. Kręgosłup nie dawał mi normalnie funkcjonować doszły biodra, także trochę pózniej leżałam i tak na zmianę. Opercaji nie chciałem się poddac, ponieważ lekarze nie dawali gwarancji a jeden wózek już w domu jest, bo mam niepełnosprawnego syna. Jezdziłam na msze uzdrawiające do Londynu do mojej córki, która tam mieszka. Prosiłam Boga, żeby coś takiego zorganizował bliżej mnie, bo nie stać mnie było na takie wyjazdy i stało się. Bog mnie wysłuchał. Niedługo usłyszałam, że w mojej własnej parafi będzie taka msza. Poszłam. To było 28.01.18r. Prosiałm Pana, żeby mi pomógł, ale bardziej modliłam się o swoje dzieci i w ogóle miałam dużo intencji. W pewnym momencie kazano się wyciszyć i dać głos Panu, wsłuchać się i Robert powiedział, że jest jedna osoba, która nie posłuchała, nie wyciszyła się, tylko cały czas prosi i ma dużo intencji i żeby się nie martwiła, bo Bóg właśnie jej słucha. Wiedziałam, że to było do mnie, łzy ciekły mi jak oszalałe. Msza trwała a pózniej poproszono nas, abyśmy wstali i poruszali się na wszystkie strony… i nic mnie już nie bolało! Zostałam uzdrowiona, a wcześniej nie mogłam usiedzieć w ławce. Do końca mszy płakałam jak bóbr. Nie wspominałam, że miałam problem z nogami innego typu, i było po tej mysz dobrze jakiś czas, ale niestety wszystko wróciło i znów mnie bolały, tylko, że w takich momentach kiedy byłam na kolejnej mszy uzdrowiającej i chciałam powiedzieć świadectwo, albo we Wtorek kiedy mieliśmy spotkanie wspólnoty. Znów poprosiłam o modlitwe nade mną, ale to nic nie dało, ból jeszcze raz wrócił. I nagle mnie olśniło kiedy kiedy słuchałam w internecie Marcina Zielińskiego, mówił m.in. jak utrzymać uzdrowienie i że to zły duch, diabeł chce mi to wykraść żebym nie wierzyła w Bożą moc. Ale ja się nie dałam. Dotknęłam sowjej nogi rękami i powiedział to co Marcin : ” W imieniu Jezusa diable nie oddam mojego uzdrowienia”. Jezus wykupił je na krzyżu, ono jest moje łapy precz w imię Jezusa. Od tamtej pory mam spokój. Ból już nie wrócił więcej, choć ja nie spoczywam na laurach i codziennie dziękuje za swoje uzdrowienię i wielbię Boga. Chwała Panu.

Jagoda

2018r.

Świadectwo uzdrowienia Anety z bólu i choroby nadgarstka.
Od długiego już czasu mam przeciążony i uszkodzony nadgarstek prawej ręki. Początkowo został on nadwerężony. Próbowałam leczyć go różnymi maściami i usztywnianiem. Jednak ból ten nawracał. Ponadto na pogarszającą się kondycję nadgarstka duży wpływ miała praca przy komputerze. Od około trzech lat ból dokuczał mi coraz bardziej, a w tym roku dodatkowo pojawił się problem, ponieważ wystawiło mi kostkę w widoczny sposób i odczuwałam ból utrzymujący się ciągle. Stosowanie maści i okręcanie nadgarstka przynosiło niewielkie efekty. W dniu 25.03.18 r. przed mszą św. i uwielbieniem Pana Jezusa mieliśmy spotkanie o godz. 17 w naszej wspólnocie. Już wtedy dowiedziałam się, że Pan Jezus będzie uzdrawiał chory nadgarstek prawej ręki. Pomyślałam o sobie. Podczas nabożeństwa wielbienia padło to bardzo dobitnie. Dwa dni później wygłosiłam świadectwo na spotkaniu wspólnoty, że wszystkie objawy bólowe w nadgarstku minęły, a wystawiona kostka wróciła do normy. Codziennie dziękuję Panu Jezusowi za to wspaniałe uzdrowienie i jestem świadoma tego, że muszę dbać o rękę.

Świadectwo uzdrowienia Anety z bólu odcinka lędźwiowego (w krzyżu).
Od lat młodzieńczych mam kłopoty z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Objawiają się one bólem i utratą ruchomości w wyniku schylania czy dźwigania. Nigdy nie poddawałam się nastawianiu kręgosłupa. Stosowałam doraźne środki lecznicze. W przeddzień mszy św., która miała odbyć się w dniu 22.04.18 r. nastąpił uraz w krzyżowej części mojego kręgosłupa. Krzyż bolał mnie również w dniu mszy św. i na tej właśnie mszy zostało wypowiedziane poznanie o tym, że Pan Jezus będzie uzdrawiał kręgosłupy, m. in. w odcinku lędźwiowym. Przyjęłam, że jest ono skierowane do mnie. Powiedziałam świadectwo na spotkaniu wspólnoty w dniu 24.04.18 r. Chwalę Ciebie Panie za to uzdrowienie!

Świadectwo uzdrowienia Edyty z migren.
Mam na imię Edyta. Od wielu lat, gdzieś od lat licealnych cierpiałam na bóle głowy. Początkowo wzięcie tabletki uśmierzało ból. Z biegiem lat bóle przybierały na sile, częstotliwości, a nawet nierzadko trwały po kilka dni. Niejednokrotnie leki przeciwbólowe nie działały i musiałam funkcjonować w bólu, bądź leżałam w łóżku, co wcale nie przynosiło ulgi. Chciałam zaznaczyć, że bóle głowy miały podłoże migrenowe oraz nerwowe, spowodowane sytuacjami silnie stresującymi. W dniu 18.03.18 r. miała miejsce sytuacja, w wyniku której rozpoczął się kilkudniowy, potworny ból głowy połączony z zawrotami głowy, które z kolei powodowały mdłości. Nie mogłam nawet podjąć próby zażycia tabletki, ponieważ miałam problemy z żołądkiem w wyniku mdłości. We wtorek dnia 20.03.18 r. nasza wspólnota miała spotkanie, jak co wtorek. Wraz z moją siostrą Anetą prosiłyśmy Pana Jezusa o to, aby była możliwość modlitwy nade mną przez kapłana w celu uleczenia skutków tej sytuacji. Miałyśmy o to poprosić księdza Pawła przed spotkaniem. Jednakże, kiedy przyszedł ksiądz Paweł i zobaczyłam jak bardzo jest zmęczony, stwierdziłam, że wstrzymam się i Pan Jezus sprawi jakąś pomoc modlitewną w trakcie spotkania wspólnotowego. W pewnym momencie Jacek – nasz lider poprosił wszystkich animatorów na środek i oznajmił, żeby do modlitwy wstawienniczej wyszły osoby, które zmagają się ze szczególnie trudnymi sytuacjami. Bez zastanowienia wyszłam. Modlili się nade mną: właśnie ksiądz Paweł, moja animatorka Bożena i Jacek. Bożena miała poznanie podczas tej modlitwy. Po przyjściu do domu głowa bolała mnie nadal. W środę i czwartek ból utrzymywał się cały czas. Dopiero w piątek przeszło mi i w kolejnych dniach głowa mnie nie bolała. Na szczęście, ponieważ w niedzielę 25.03.18 r. o godz. 18 w naszej Parafii miała miejsce msza św., a po niej nabożeństwo wielbienia Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie z modlitwą o uzdrowienie. Pierwsze poznanie dotyczyło właśnie uzdrowienia z migren, była mowa też o tym, żeby nie brać już tabletek przeciwbólowych. Od razu wiedziałam, że chodzi o mnie i przyjęłam tę łaskę z wielką radością. W samym tym roku dotknęło mnie już tak wiele bóli głowy, że mnie samej trudno jest to pojąć. Tym bardziej perspektywa funkcjonowania bez bólu głowy napawa mnie wielkim szczęściem. Jestem niezmiernie wdzięczna i pragnę wychwalać mojego kochanego Pana Jezusa, a także dziękować każdego dnia za tak wspaniałą łaskę dla mnie.

Świadectwo uzdrowienia Edyty z bólu małego palca u lewej nogi.
Dziękuję bardzo Panu Jezusowi, że zwrócił również Swoją uwagę na mój bolący już od wielu lat palec u nogi. Zaczął mnie boleć nie wiem właściwie, dlaczego. Nawet dotyk czegoś delikatnego powodował urażanie go, nie mówiąc o dotyku buta podczas chodzenia. Próbowałam nosić luźniejsze, nieurażające buty, ale to nie pomagało. Nie miałam wyjścia i znosiłam ten ból. W dniu 22.04.18 r. odbywała się kolejna, comiesięczna msza św. z nabożeństwem o uzdrowienie. Byłam szczęśliwa, kiedy padło poznanie o uzdrowieniu przez Pana Jezusa małego palca u lewej nogi. Więcej szczegółów po prostu już paść nie mogło. Wiedziałam, że chodzi o mnie. Przyjęłam tę łaskę z radością i wypowiedziałam świadectwo na spotkaniu wspólnotowym dnia 24.04.18 r. Chwała Imieniu Jezusa!

Wieczory Chwały zarejestrowane :

Zapraszamy wkrótce.

Zaprszawamy wkrótce.

Historia Schroniska dla bezdomnych w Czarnej k/Wołomina 

Budowę budynku, w którym aktualnie mieści się Schronisko Don Orione, rozpoczęto w sierpniu 1984 roku z przeznaczeniem na punkt katechetyczny dla dzieci uczących się w szkole obok. Ciężar budowy tego budynku dźwigał na swych barkach ks. Wincenty Góralczyk FDP. Katechizację rozpoczęto w roku szkolnym 1985/86. 17.09.1989 roku poświęcenia punktu katechetycznego dokonał ks. Prowincjał Stanisław Pawlina FDP.

W 1990 roku nauczanie religii powraca do szkół, wobec czego budynek ten należy przeznaczyć na inny cel. W tym czasie był on jeszcze w stanie surowym – brak podłóg, wody, centralnego ogrzewania, sanitariatów, wielu drzwi, kanalizacji, itp. Zdecydowano by w tym miejscu urządzić schronisko dla bezdomnych mężczyzn.

12.12.1990 roku podpisano umowę między Zgromadzeniem Małe Dzieło Boskiej Opatrzności a Ośrodkiem Pomocy Społecznej Dzielnicy Warszawa – Praga Północ o zapewnieniu opieki dla osób bezdomnych z terenu tejże dzielnicy.

W dniu 31.12.1990 roku ks. Leszek Wojtyś FDP otrzymuje nominację na dyrektora Schroniska Don Orione w Czarnej k/Wołomina. Z wielkim poświęceniem i zaangażowaniem ks. Leszek stara się o materiały wykończeniowe oraz przygotowanie budynku na przyjęcie pensjonariuszy.

Dzień 26.10.1991 roku jest pamiętnym dniem Schroniska Don Orione dla bezdomnych mężczyzn. Poświęcenia dokonał ks. Prowincjał Stanisław Pawlina FDP. Pojawiają się pierwsi mieszkańcy schroniska, kolejni w listopadzie i grudniu 1991 roku. Pierwsza wigilia w Schronisku odbywa się 24.12.1991 roku – przygotowywali ją sami bezdomni (13 osób).

W ten sposób – w trudnych początkach Schronisko zaczęło działać, by nieść pomoc ludziom potrzebującym. Wraz z upływem czasu wykonuje się dalsze prace w Schronisku jak tynkowanie ścian zewnętrznych, porządkowanie terenu na zewnątrz czy też inne prace wewnątrz budynku.

Z wielkim poświęceniem ks. Leszek Wojtyś FDP pracuje dla Schroniska do 04.09.1994 roku, po nim obejmuje obowiązki ks. Mieczysław Malinowski FDP, który z wielką odpowiedzialnością podejmuje tutaj pracę. Jego główną troską jest człowiek będący w potrzebie. Organizuje on spotkania grup AA i terapię odwykową.

W lipcu 1995 roku na dwa lata przyjeżdża do pomocy br. Władysław Błaszczyk FDP.

Dużą zasługą ks. Mieczysława jest rozpoczęcie w 1996 roku budowy części mieszkalnej dla zakonników. Kosztowało go to wiele wysiłku, ale dzięki temu pracujący tu zakonnicy mają lepsze warunki mieszkaniowe, a także mogą przyjąć na nocleg przyjeżdżających innych współbraci.

Latem 1998 roku do Schroniska przyjeżdża na roczną asystenturę czyli praktykę duszpasterską kl. Mirosław Lipka FDP.

Ks. Mieczysław pracuje tu ofiarnie do lata 2002 roku, po nim urząd dyrektora Schroniska obejmuje ks. Ryszard Siadul FDP, a do pomocy przybywa neoprezbiter ks. Mirosław Lipka FDP. Z czasem dołącza do nich jeszcze ks. Andrzej Góral FDP.
Rok później ks. Mirosław przejmuje urząd dyrektora, a ks. Ryszard i ks. Andrzej przechodzą na inne placówki oriońskie. Ks. Mirosław otrzymuje do pomocy postulanta Pawła Dymińskiego, który pracuje tu do 10 lipca 2005 roku.

25 lipca 2005 roku przybywa do pracy w Schronisku br. Władysław Błaszczyk FDP, pracujący tu przed laty.
Należy stwierdzić, że ks. Mirosław – podobnie jak i jego poprzednicy – z dużym zaangażowaniem troszczy się o sprawy Schroniska i jego mieszkańców.

Hospicjum Opatrzności Bożej Księży Orionistów w Wołominie rozpoczęło swoją działalność 18 marca 1995r. dla dobra człowieka chorego i jego rodziny.

W oddziale stacjonarnym hospicjum obejmujemy opieką chorych w ostatniej fazie choroby nowotworowej.

Celem naszej posługi jest:

  • łagodzenie, eliminowanie bólu wszechogarniającego (fizycznego- psychicznego – duchowego – społecznego),
  • akceptacja osoby ze wszystkimi objawami, które towarzyszą stanom terminalnym.
  • troska o podnoszenie jakości życia i zapewnienie komfortu psychicznego
  • towarzyszenie w zmaganiu się z chorobą , w momencie agonii i śmierci.

Choroba nowotworowa jest źródłem zmian, które zachodzą w ciele pacjenta, w jego psychice, na przestrzeni duchowej i w relacjach międzyludzkich. Opieka paliatywna podkreśla wartość życia ludzkiego, godność osoby ludzkiej i jej prawo do naturalnej śmierci. Opiekę nad pacjentem sprawują lekarze, pielęgniarki, kapelan, psycholog, pracownik socjalny. W posługę dla pacjenta są włączeni również pracownicy nie medyczni oraz wolontariusze. Do hospicjum przyjmowani są pacjenci bez względu na pozycję społeczną i przekonanie religijne.

Do Hospicjum przyjmowani są pacjenci:

  • w ostatniej fazie choroby nowotworowej,
  • ubezpieczeni,
  • kierowani ze szpitala, przez lekarza pierwszego kontaktu,
  • lekarza domowej opieki paliatywnej.

Przed przyjęciem chorego na oddział hospicjum wymagane jest złożenie dokumentacji, w której skład wchodzi:

  • skierowanie,
  • orzeczenie lekarskie,
  • deklaracja wyboru hospicjum,
  • oświadczenie,
  • dokument potwierdzający ubezpieczenie,karta informacyjna zawierająca rozpoznanie onkologiczne.

Opieka hospicyjna finansowana jest przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz wspomagana przez organizacje pozarządowe, samorządy i osoby fizyczne.

Dyrektor hospicjum: ks. Dariusz Czupryński FDP
Kapelan hospicjum: ks. Czesław Kuciński FDP kom.: 0 660 303 239

Adres:
Hospicjum Opatrzności Bożej – Księża Orioniści
ul. Piłsudskiego 44
05-200 Wołomin

tel.: 787-26-66, 776-21-00

kom.: 0 609 109 903
fax.: 776-42-16
e-mail: hospicjum@orionisci.rel.plAdres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
internet: www.hospicjumopatrznosci.org

nasz nr konta:
02 1240 6335 1111 0000 5137 9476

Grupy Parafialne